poniedziałek, listopada 20, 2006

Weekend się skończył

Zamiast odpoczynku był maraton meczenia szarych komórek i oczu czyli Akademia Szybkiej Nauki w moim Studium.
W sobotę było lajtowo. Na dobry początek krótki i łatwy tekst do przeczytania. Miałem około 300sł/min. czyli 150% średniej krajowej grupy. Potem lekka zjebka od Darka, żeby mi nie było za dobrze i jedziemy dalej. Ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. Głowa nierucomo, tylko oczy latają po tekstach i ćwiczonkach. Potem obiad i na koniec mapy myśli.
Dzień drugi. Od samego rana trening oczu. Wszystko po kolei z poprzedniego dnia i potem testy. Pierwszy i szok. ponad 500 sł/min. Byłem wstrząśnięty. A to jeszcze nie było "szybkie czytanie"!!! Po pierwszym teście Darek pokazał nam techniki Szybkiego Czytania. Powiedział, żeby wybrać dwie. Mi najbardziej przypadła do gustu pierwsza, czyli zygzak i inna, która się też zygzak nazywa. Następne testy czytałem tą pierwszą. Jakoś ją polubiłem. Pierwszy test po poznaniu technik i ... 900 sł/min (!!). Dostałem feedback, że za szybko i mało rozumiałem (5 punktów na 10). W następnym, zapowiadanym na trzeci od końca, który mówił o wpływie kolorów, a na czym się mało znam jeszcze, czyli byłem pewny, że wyniki pochodzą z czytania, a nie z wiedzy nabytej wcześniej zwolniłem tempo do 800 i miałem 70% zrozumienia. Czyli bajka. Żeby nam zamotać czytaliśmy 2 teksty na raz, choć o tym nie wiedzieliśmy. Wynik w pełni satysfakcjonujący. Jak się okazało był to ostatni test. Żeby było śmieszniej to się upewniałem, czy jeszcze są te dwa i się dowiedziałem, że są :P
Na koniec były haki myślowe, czyli patent, by zapamiętywać szybko i dużo. Darek pokazał nam jakie ma swoje haki, potem tworzyliśmy swoje. Na koniec w mig zapamiętaliśmy dwie serie po 10 wyrazów. Odpowiadanie w dziwnej kolejności było banalne. jednym słowem Bomba!
Tyle na teraz.
CU

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna