niedziela, grudnia 03, 2006

Sobotni klops ... smaczny nawet

Dzisiaj odbyło się szkolenie w Katowicach. Mnie nie było. Szef nie dał wypłaty. Niech żyje wiejska przedsiębiorczość :P
Zdegustowany jestem trochę tym co się stało, ale przynajmniej pojawił się pomysł na nowy wortal. Zobaczę co z tego się urodzi Ciekawego.

Na raty, bo na raty, ale oglądam ostatnio "Body language" Davida de Angelo i polecam ten materiał każdemu facetowi, który chce wiedzieć więcej o relacjach z kobietami i ogólnie o dynamice społecznej. Najlepsze jest to, że David z ironią przedstawia nieskuteczne zachowania i dzisiaj w leklerku podbijam do promocji na automacie, zamiast w uptimie rzuciłem tekstem i głosik: "SPALIŁEŚ! buahahahahahahahahahahaha HA!". Przejebane, ale prawdziwe. Z drugiej strony zmieniając język ciała zmienia się osobowość. Idąc i symulując pewność siebie po chwili jest się pewniejszym. Zmienia się też odpowiedź społeczna. W końcu 55% komunikacji to właśnie mowa ciała. Warto ją poznać :)
Jeśli czyta to ktoś z moich sąsiadów: to, że Polska jest w finale MŚ w siatkówce nie znaczy, że trzeba wrzeszczeć z radości i mnie budzić :P
Aha. Nie korzystam już z komunikatorów. Prawie. Jeśli masz sprawę pisz na mr [dot] darius5 [at] gmail [dot] com.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna